Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2013

Bieber Bieberowi nierówny

Justin Bieber jest obleśny!  Poinformowała mnie o swoich preferencjach Starsza, podczas gdy ja z w y bitnym zaangażowaniem wyrabiałam mięso mielone na kotlety.  Dlaczego tak mówisz? Wielu dziewczyno m si ę podoba . Mi nie. Jest z niego goguś i rusza się jak baba. Ale m a wiel u fanów. No ma. Ale takich złych też. Wiesz? Czytał am nawet, że takiego jednego pana aresztowa l i, bo chciał Biebera zgwałcić! Zamarła m . Z dłońmi zatopionymi w kilogramie solidnie przyprawionego mięsa.  A ty wiesz, co to znaczy "zgwałc ić"???     No takie jakby " zabić" ? Nie? Jakby... To wytłumacz. Poporosiła Starsza, cały czas beznamiętnie wgapiając się w teledyski na VH 1. Wytłumacz,wytłumacz! A pokój sprzątnięty, lekcje odrobione ? I nie sied ź mi tu przed telewizorem! Dupsk o przewietrz! I...i w ogóle!   Zdezerterowałam. Galopem uc iekłam od rozmowy.  Ale na chwilę tylko, zanim to sobie poukładam. U porządkuję i w słowa ubiorę adekwatne do wieku i ...

Niech więc leci kabarecik

Skoro powiedziałam A, muszę co najmniej wydukać B. Skoro odważyłam się zgłosić, chciałabym uniknąć kompromitacji. Samo zgłoszenie się do konkursu to nie wszystko. O dzisiaj zaczyna się drugi eta p mając y na celu wyłonienie dziesięciu blogów z każdej kategorii tematycznej. Ja startuję w kategorii JA I MOJE ŻYCIE .  Z grupy wychodzą blogi z największą ilością głosów. I na tym etapie najwięcej zależy od Was. I od ilości Waszych SMSów. Przez najbliższy tydzień najprawdopodobniej będę Was atakować za każdym rogiem każdej ulicy. Będę wychodzić z Waszych lodówek, koszy na brudy i szafek z obuwiem. Będę nękać. Będę dręczyć. Będę budzić w środku nocy. Będę nagabywać. Będę wywieszać transparenty z numerem mojego bloga w każdym mieście, w każdej jego dzielnicy. Będę robi ć graf f iti na murach i malować tramwaje . B ędę. Z mojego  numeru uszyję sobie skąpie bikini i będę w nim paradować po molo w Sopocie i po Krup ówkach. Zahaczę też o Augustów i Koluszki.  Będę Wasz...

Targowisko próżności

Dzieckiem był am, obiektywnie na to patrząc, zdolnym. Nie da się ukryć. Dzi ewczynka taka ze mnie była, co to się uczy ć nie musi, a i tak ciągle w przedzie. Obce mi było zakuwanie. Do zerówki szłam z umiejętnością płynnego czytania, a rodzice nie wiedzieli nawet kiedy literek się nauczyłam. Prawdopodobnie byłam pacholęciem, w którym pokłada się nadziej e . Wyszło jak wyszło , czyli zupełnie zwyczajnie, ale nie o tym dzisia j.  Szłam jak burza. We wszystkim . A le zdecydowanie wyróżniałam się zdolnościami manualn ymi . Mniej więcej w  piątej klasie moje wy jątkowe zdolności plastyczne zauważył jeden z nau czycieli. Taki z tych, Którym Się Chce. Ponieważ od zawsze przejawiałam głęboką niechęć do uczestnictwa w jakichkolwiek konkursach, nie dawałam sie namówić także i na plastyczne. Mimo, że malowanie przychodziło mi z niebywałą łatwością. Patrząc na to z perspektywy czasu wiem , że był y to prace odważne i dojrzałe jak na dwunasto-trzynastoletnie dziecko.   N...

Takie są fakty

- Archiwizujesz to...jakoś? - Blogger zapisuje to automatycznie. Piszę na gorąco, publikuję i tyle. Nie zapisuję w komputerze. - Czyli, znając ciebie i twój charakter, pewnego dnia pod wpływem nagłego impulsu podejdziesz, zrobisz klik i po sprawie? Będzie po blogu, po tekstach? - Tak,  prawdopodobnie tak kiedyś się stanie... Ten dialog miał miejsce całkiem niedawno, mniej więcej pomiędzy sprzątaniem po obiedzie a składaniem prania. Słowa wypowiedziane, pytania zadane dryfowały swobodnie w przestrzeni domowej. Póki co, jestem. Póki co, wciąż chcę być. Zamierzam. Jestem bez mapy, ale mam to fajne łaskotanie w żołądku zapowiadające, że może być ciekawie. Napisałam w pierwszym tekście, dokładnie rok temu. Coś, co miało być dla mnie zabawą, okazało się być czymś zupełnie innym. Uzależniającym. I, cholera( !) przyznaj ę, jest ciekawie! Efe kty mojej grafomanii z żenująco dużą ilością przecinków są następujące: - parę (no, może nieco więcej ;-) ) zupełnie...

Nie pozostał nawet ślad

Trudno określić, trudno stwierdzić, kiedy stała się taka. Niepotrzebna nikomu. Kiedy zaczęła przeszkadzać, po prostu. Drażnić swoją obecnością. Zabierać przestrzeń, powietrze, wbijać szpile przy kilka razy dziennie. Życie utrudniać. Problemy sprawiać.  Może wtedy, gdy przestała żyć własnym życiem a zaczęła tak bardzo absorbować .  Gdy trzeba było  ją wiecznie poprawiać, sprzątać przy niej, reanimować. Wskrzeszać szklankami zimnej wody.  Gdy nagle zrobiła się stara, gdy  jej uroda zaczęła się sypać.  Może wtedy gdy oni chcieli żyć przyszłością, a nie tym co było i minęło. Starym nie chcieli żyć. Więc bądź tu z boku, w kącie trwaj i się nie wychylaj. Widzę ją, gdy patrzę przez okno. Stara ,biedniutka, trzęsie się na zimnie. Stoi trzęsie się i wygląda jakby błagała o eutanazję. Po jej niewątpliwej urodzie nie został nawet ślad. Najmniejszy. No, można by  jedynie wywnioskować, że była nieprzeciętnie zgrabna.  Bo była. Zgrab...