Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2013

Bohater

Halo. No cześć. Możesz? Gadać możesz? Dzwonię, bo wyżalić  się muszę. Bo ja już nie wiem, bo naprawdę. Na nich to nigdy nie można liczyć! Bo wiesz, pamiętasz tak? Remont miałam. Mielismy, znaczy się. Człowieku! Ileż to ja tygodni psychicznie zbierać sie musiałam! Przecież wiesz jakie doświadczenia człowiek ma. A te legendy i opowieści przekazywane z ust do ust. O fachowcach legendy i opowieści. O tym jak nie przychodzą, spóźniają się, prace opóźniają. O tym jak tygodniami narzędzi właściwych szukają. O tym, jak w środku prac rozgrzebanych zęby ich zaczynają boleć, babcie im umierają, dzieci się rodzą. O tym, że "pani to się nie da", "z tym będzie problem", "będzie pani zadowolona", a na koniec zaskoczenie wielkie w postaci rozliczenia dwukrotnie wyższego niż umówione. Bo fachowiec, to przecież niczym demiurg jest. Od fachowca twoje i moje być albo nie być. Mieszkać jak człowiek lub koczować tygodniami na kartonach w chmurze pyłu. W rękach fachowca wsz...

O tym, dlaczego nie

Dlatego, że wolę siedzieć i patrzeć jak trawa rośnie.  Dlatego, że chwasty wyrywam, a jak już skończę to muszę od początku i fajne to jest. Dlatego, że ramion kilka smaruję przed słońcem. Muchy odganiam, osy, a mrówki brutalnie traktuję różowymi granulkami. Dlatego, że basenik dmuchany filtruję przez dłonie z paprochów przeróżnych. Dlatego, że stopy brudne domywam wieczorami. Swoje. Moje najbrudniejsze. Dlatego, że od trzech tygodni remot mam, bo lato to podobno pora najlepsza ku temu. Z domu kurz wyganiam. Dlatego, że w warzywniakch zachwycam się mnogością dóbr sezonowych. I koktakle mieszam, kompoty gotuję i placki z owocami, co tylko przez chwilę. Dlatego, że bąble po komarach rozdrapuję. Dlatego, że wieczone piwo z nimi, a wino sama. Dlatego, że ciepłe wieczory na tarasie i pelargonie trzeba skubać.. Dlatego, że cieszę się latem i słońce wącham. Po prostu, bez wymuszenia. Dlatego właśnie internet częściej off niż on . Dlatego nie piszę. Na blogu. Dlat...