6 września 2012

Wspólny mianownik



Gdy wypadnie z zęba plomba wiadomo, że w następnych najbliższych dniach wypadną kolejne dwie. Gdy w liście poleconym widnieje informacja o przekroczeniu prędkości i nałożeniu w związku z tym sześciu punktów to tak, jakby było ich osiemnaście. Kolejne listy polecone przyjdą jutro i za tydzień. Gdy biegnąc na ważne spotkanie złamiesz obcas, to za chwilę drugą nogą wdepniesz w jedyną na całym kontynencie kałużę, a dziesięć minut później na nowy, drogi i wymarzony żakiecik nasra ci ptak. Gdy wyglądasz fatalnie i nie nadajesz się do pokazania komukolwiek, a wyjść jednak musisz,  to na bank spotkasz swojego byłego, zajebiście wyglądającą byłą miłość obecnego a na końcu zajebiście wyglądającą byłą przyjaciółkę z twoim byłym. Innym byłym. Tak działa prawo serii.

Jeżeli trafi się choćby czwórkę w totolotka, można mieć pewność, że w ciągu najbliższych pięciu lat nie trafi się nawet dwójki. Jeżeli nieznajomy, wyglądający jak wyjęty z katalogu mężczyzna postawi ci w knajpie drinka i komplementuje twój wygląd napawaj się chwilą, bo taka sytuacja nie powtórzy się przez następnych dziesięć lat. Jeżeli twoje dziecko budzi się z uśmiechem, przez cały dzień zachowuje bez zarzutu, a o godzinie dziewiętnastej samo chętnie idzie spać zapamiętaj na zawsze ten dzień, bo taka sytuacja już się na pewno się nie powtórzy. Nigdy. Są sytuacje, gdy prawo serii nie działa. 

U mnie ostatnio zadziałało.

Wzięło, chwyciło za ramiona i zdecydowanym ruchem wstawiło w ciąg wydarzeń, w których z definicji swojego istnienia wcale nie chciałam uczestniczyć. Nie, bo nie. Nie, bo mówiłam już wiele razy, że ja już tego nie potrzebuję. Że bluesa nie czuję. Że mi to zwyczajnie niepotrzebne. A jednak. 

Ale od początku.

Wszystko zaczęło się od pewnego telefonu…
cdn.










4 komentarze:

  1. No to mnie zaintrygowałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie też:-)
    może jednak też jest pozytywne prawo przyciągania:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. i tak mnie po prostu zostawiłaś teraz z TYM telefonem?????

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdy ja mówię nigdy ... to zawsze przekornie się kończy:)
    no.. ale ... nie wyprzedzajmy faktów:)

    OdpowiedzUsuń