7 marca 2012

Cyklicznie psychiczna

Dobry wieczór Państwu ! 

Witam serdecznie w ten piękny, przedwiosenny wieczór!
Spotykamy się dzisiaj na recitalu uświetniającym obchody wyjątkowego święta. Święta głęboko zakorzenionego w naszej kulturze. Święta radosnego i wzniosłego. Dnia Kobiet. Mam zaszczyt zapowiadać dla Państwa występ artysty wybitnego. Światowej sławy. Twórcy szlagierów nuconych przez pokolenia. Pozwolę sobie, tak tylko dla formalności, przytoczyć tytuły tych najpopularniejszych:

 „Źle mi…”
„Jestem stara. Staro młoda- młodo stara.”
„Jestem gruba. Puchnę. Balon. Baleron. Prima baleronima.”
„Nikt mnie nie kocha. Więcej, nie znoszą mnie. Przeszkadzam im. Ględzę, zrzędzę. Rozkazy wydaję, bo nie proszę. Hitler.”
„Jestem taka nieszczęśliwa. Boli. Dusi. W kącie się skulić. Schować.”
„Muszę się odchudzać. Głodzić i na wagę co pół godziny wchodzić.”
„Jestem cholernie głodna. Zjem czekoladę. Dwie. Trzy. Tę trzecią zjem w ukryciu. Nikt nie będzie widział. Więc się nie liczy.”

„Jestem stara. Boże, jaka jestem stara.”
„Przytul mnie. Już mnie w ogóle nie przytulasz! Już mnie nie kochasz! Brzydzisz się mną?”
„Płakać mi się chce. Oczy wypłakać chce mi się.”
„Boli mnie ciało”.
„Jestem w czarnej dupie. Już nic mnie nie czeka.”
„Nienawidzę!”
„Jestem brzydka.”
„Kocham…”

„Nie dotykaj mnie! Nie przytulaj!  Skąd Ci przyszło do głowy, że chcę być przytulana!?”
„Nie będę już wymyślać tych cholernych obiadów!”
„Koniec! Skończyło się! Od jutra nowe porządki!”
„Płaczę.”
„Jestem do niczego. Ja nic nie potrafię. Tlen tylko zabieram. Jestem beznadziejna…”
„Bo ty zawsze!”
„Jestem gruba. Jestem głodna.”
„Bo ty nigdy!”

„Sprzątać. Musze coś posprzątać. Okna umyć, pościele przebrać. I fugi. Tak! Fugi wyszorować! I trawę skosić. Co z tego, że zima jeszcze? Nikt mi nie będzie mówił, kiedy trawę mam kosić!”
„Jestem taka nieszczęśliwa.”
„Musze coś sobie kupić.  Kieckę! Piękną! Z dekoltem! Mini! Taką zdzirowatą!  W życiu jej nie założę, ale w szafie będzie powiewać! Kolejna.”
„Tak w sumie to jestem  szczęśliwą osobą. Mogłabym powiedzieć, że w czepku urodzona.”
„Kiedy ostatnio mnie dokądś zabrałeś? Pewnie. Gdybyś miał młodszą, ładniejszą, mądrzejszą to wszędzie byś ją zabierał. Nawet tu i tam! To sobie idź! Znajdź lepszą!”
„Ja jestem do niczego.”
„Przytul”.
„Jestem szczęśliwa!”

„Dlaczego po sobie nie sprzątasz? Dlaczego mi nie pomagasz?”
„Płaczę. Znowu.”
„Muszę się napić. Wódki się napić.”
„Jestem beznadziejna.”
„Jestem złą matką.”
„Jestem najgorszą matką na świecie.”
„Jak tak masz sprzątać, to ja dziękuję za taką pomoc. Dziękuję – nasram. Sama wszystko zrobię. Bo jak ja nie zrobię, to nikt…”
„Muszę kogoś opierdolić.”


Panie i Panowie!
Ladies and Gentlemen!
Dammen und Herren!

Już jest! Nadchodzi! Jest z nami!

Specjalnie dla Państwa,
w ultra kobiecym recitalu,  zatytułowanym „Cyklicznie psychiczna”
wystąpi

Zespół Napięcia Przedmiesiączkowego!

Brawo! Brawo!





1 komentarz:

  1. Nazwałaś co wtedy czuję jeszcze dokładniej niż sama byłabym w stanie. W końcu ja też wtedy nie wiem co chcę oprócz jednego - napierdolić komuś.
    Kota

    OdpowiedzUsuń