7 stycznia 2013

Nie pozostał nawet ślad

Trudno określić, trudno stwierdzić, kiedy stała się taka. Niepotrzebna nikomu.
Kiedy zaczęła przeszkadzać, po prostu. Drażnić swoją obecnością.
Zabierać przestrzeń, powietrze, wbijać szpile przy kilka razy dziennie. Życie utrudniać. Problemy sprawiać. 

Może wtedy, gdy przestała żyć własnym życiem a zaczęła tak bardzo absorbować.  Gdy trzeba było  ją wiecznie poprawiać, sprzątać przy niej, reanimować. Wskrzeszać szklankami zimnej wody. 
Gdy nagle zrobiła się stara, gdy  jej uroda zaczęła się sypać. 
Może wtedy gdy oni chcieli żyć przyszłością, a nie tym co było i minęło. Starym nie chcieli żyć. Więc bądź tu z boku, w kącie trwaj i się nie wychylaj.
Widzę ją, gdy patrzę przez okno. Stara ,biedniutka, trzęsie się na zimnie. Stoi trzęsie się i wygląda jakby błagała o eutanazję. Po jej niewątpliwej urodzie nie został nawet ślad. Najmniejszy. No, można by  jedynie wywnioskować, że była nieprzeciętnie zgrabna. 

Bo była. Zgrabna, piękna, bogata. Takie ochy i achy ją opatulały. Ochy i achy gdy była ważna, najistotniejsza w swoim czasie. Bez niej, bez niej by nic nie było. Nic. A jaką ona atmosferę potrafiła stworzyć! Że och i ach! Skupiała i uwagę i wszystkich wokół siebie.  Arystokracja taka. Blichtr,  blask i ten charakterystyczny zapach. Człowiek, zwykły człowiek tak nie pachnie. A jak dzieci do niej lgnęły. Dzieci ja uwielbiały.

A teraz to co po niej pozostało, to dziesiątki fotografii. Jest na nich ona i dzieci. Mimo, że piękna nie wychyla się na pierwszy plan. Stanowi dla nich tło. Jak zwykle skromna, mimo swej wyjątkowości.
A teraz stoi i marznie. Trzęsie się na zimnie. Brzydka, wyliniała, niepotrzebna nikomu.

Kolejna ukochana i wyrzucona jak niepotrzebny mebel.
Jak zdradzona żona porzucona.

Odchodzę od okna nie chcąc na nią patrzeć. Gdy jej nie widzę, nie gnębi mnie poczucie winy. Przecież taki los może spotkać każdego. Mnie też.
Jest mi smutno.
Choć to przecież niby tylko choinka.








7 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. no...biedna jestem, biedna,że tak na nią muszę patrzeć ... ;-)

      Usuń
  2. Kiedyś wkopałem do ziemi taką bidę z nędzą wysuszoną - i teraz mam piękna drzewko. Ma drugie życie.
    Tak więc nic straconego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Żal ... kurcze ... normalnie żal ...
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. moja całe życie plastikowa, że niealergiczna niby. Jeszcze świeci nam wieczorami.Za tydzien wrzuce do wanny a potem na strych....

    OdpowiedzUsuń