25 czerwca 2012

Harlekin

W pokoju nastała dźwięcząca w uszach cisza i czas stanął w miejscu. 

Za oknem jak gdyby nigdy nic, świat kręcił się swoim rytmem. Samochody jeździły, dzieci szły jeszcze jeden z ostatnich dni do szkoły, pan w białej czapce sprzedawał w bramie czereśnie zapewniając z fałszywym uśmiechem, że nie mają robaków. 

Ona trwała w tej ciszy nieruchomo. Nagła rozpacz powodowała mdlący ból żołądka. Wiedziała, że coś się skończyło. Zmieniło się bezpowrotnie. Już nigdy jej życie nie będzie wyglądało tak jak do tej pory. Poczuła w sercu nagłą, nieprzebraną pustkę. Ten jedyny rodzaj bólu pojawiający się wtedy, gdy tracisz coś bezpowrotnie. Na zawsze. Na amen. Dopiero odszedł, a już tak bardzo za nim tęskniła. Było jej przykro tak jak dziewczynce, na której oczach bestialscy koledzy rozpruwają jej ukochanego misia.

Dotarło do niej, że już nigdy nie zbliży do niego swych ust, że już nigdy nie pogładzi jego ucha, nie obejmie go swoimi dłońmi. Był tym jednym jedynym, wybranym spośród wielu innych. Był idealny, wyjątkowy. Miał w sobie coś niepowtarzalnego. Wiedziała, że tylko z nim chce spędzać wszystkie poranki do końca swojego życia. I wierzyła w to, że będą zawsze razem. Wszystkie wspólne chwile przetoczyły się teraz przed jej oczami niczym film w przyspieszonym tempie.

Nic nie zapowiadało tej tragedii. Poniedziałkowy poranek, szybkie śniadanie, rozmowa o prześnionych snach, o tym co na obiad, kto robi zakupy. Identycznie jak dziesiątki razy przed feralnym poniedziałkiem. Powiedział z uśmiechem, że zrobi jej kawę. Taką jak ona lubi, w kubku przywiezionym z Pragi. Otworzył buchającą parą zmywarkę, by z jej czeluści wyjąć naczynie. I nagle, gdy ich wzrok się spotkał, dostrzegła w jego oczach mieszankę strachu i bezradności. 

I stało się. 

Już wiedziała. Wiedziała, że go traci. Do oczu zaczęły napływać łzy. Nie potrafiła ruszyć się z miejsca. Siedziała jak sparaliżowana, podczas gdy.
Gdy na podłogę upadał jej ukochany.

Jej ukochany kubek.
Ten z krecikiem.

W pokoju nastała dźwięcząca w uszach cisza i czas stanął w miejscu.



                                                                                             aut Georgiana Chitac




1 komentarz:

  1. W sumie kamień spadł mi z serca, że to był Ten Wyjątkowy Kubek;)

    OdpowiedzUsuń